wtorek, 23 czerwca 2015

Pierwsze urodziny!

Minęło bardzo szybko. Tyle mogę powiedzieć. Przez te 10 miesięcy razem śmiało mogę powiedzieć, że Nuka jest moim spełnieniem marzeń.

Jeszcze pamiętam jak jechaliśmy po psa. Na miejscu byliśmy około 20, a do domu wróciliśmy po 22... Mieliśmy do przejechania 100 km w jedną stronę, ale opłacało się.
Przywieźliśmy ze sobą małą ciapę. Niby rozbrykana na początku, ale okazało się, że jest kompletnym tchórzem. Bała się wszystkiego - reklamówki, worka, psów, samochodów. Teraz to całkiem inny pies. Tyle pracy włożyłyśmy, aby "wyszła na ludzi". I udało się. Jedynym czego się boi jest krzyk. 

Myślałam, że sobie nie poradzę z takim psem. Przecież to szatan, morderca i 14-sto latka bierze takiego oto zwierzaka? No chyba nie...
Bez niczyjej pomocy "osiągnęłyśmy" tyle. Jestem bardzo dumna z tego psa. Debiut na zawodach rally - o. Za jakieś pół roku planujemy debiut w agility.

Mam nadzieję, że plany się spełnią. Nuka myśli jak border (niestety bądź stety). Czasem mam wrażenie, że to collie w ciele TTB. Na treningach agi daje z siebie 102%, zasuwa jakby miała motorek w tyłku.


Dla mnie jest psem idealnym pod każdym względem... 
Dużo rozpisywać się nie będę.
Zapraszam na FILM.

8 komentarzy: