środa, 23 grudnia 2015

18 miesięcy.

Jeszcze pamiętam jak montowałam filmik na sześć miesięcy - ten rok minął stanowczo za szybko.

Nuka dla mnie jest psem idealnym. Zasłużyła na to miano. Nauczyła mnie bardzo dużo, wiem jakich błędów już mam nie popełniać. 
Jest moim pierwszym psem, na pewno nie ostatnim. Mam nadzieję, że to ONA pomoże mi wprowadzić kolejnego podopiecznego w świat sportów. Ale to za kilka lat, gdy będziemy musiały zakończyć sportową współpracę.

Dokładnie pamiętam pierwszy trening agility. Dla mnie to była masakra - wtedy się załamałam. Byłam pewna, że nic z tego psa nie będzie, że marzenia legną w gruzach. Ale jednak to "coś" było silniejsze. Nie mogłam się poddać po tym ile musiałam zrobić by mieć tego psa.

Z każdym treningiem było coraz lepiej. Nuka zaczęła mniej zwracać uwagę na otoczenie. Zaczęłam liczyć się ja. Naprawdę ciężko mi opisać jak zmieniła moje życie. Ile do niego wniosła i ile do niego wniesie.
Mimo, że czasem można przez nią oszaleć, bo ma jakieś zaniki świadomości własnego ciała nie zamieniłabym jej na innego psa. 
Pamiętam również pierwsze seminarium. Bardzo się stresowałam! Bo co jeśli suka mnie całkowicie oleje? Wszystkiego zapomni? Tak nie było. Wtedy biegała najlepiej, dawała z siebie 100%.

Największym przełomem w jej jak dotąd krótkim życiu była spontaniczna decyzja o udziale w zawodach. Czy żałuję? Nie. Poszło nam dobrze, miałyśmy okres bez treningów, bez zabaw, bo sterylizacja. Było ciężko - dużo psów, pełno zapachów. Ale znowu suka udowodniła, że stać ją na wiele! 
Mam nadzieję, że będziemy mogły trenować razem jeszcze długie lata. Widzę ile radości sprawia jej gonienie dysków czy pląsanie po torze. Nie zapominajmy o bikejoringu, bo biegnięcie przed siebie jest takie niesamowite! 
Nuka jest naprawdę świetnym psem. Bardzo dużo na nią narzekałam, bo to nie staffik. Dopiero niedawno się przekonałam, że jednak damy radę w tym całym "kynologicznym" świecie.
Prezent na 18 miesięcy i na święta się dopiero robi.
Co to będzie? Zobaczycie jak przyjdzie!

Także Melku! Nie zmieniaj się bądź nadal *agresorem, kochaj pieski, ludzi nie musisz no i pamiętaj nadal nie bierz od obcych jedzenia, wytężaj bardziej ten swój ptasi móżdżek, patatajkuj sobie po łąkach i polach, ale uważaj na dziury i nie wpadaj w nie! Ciesz się patykami i wbiegaj po nie jak najwyżej! No i nie gryź ludzi po twarzy!

Prezent na czas nie dojdzie - trudno się  mówi damy radę bez tego.
Także żyj sto lat wymiataczu!

4 komentarze: