Wypad nad jezioro!

      Z racji tej, że 3 dni mamy wolne, a pogoda dopisała razem z Lidką i Muchą oraz Julką i Nikusiem wybrałyśmy się nad jezioro.
Niestety źle sprawdziłam autobus i okazało się, że jeździ tylko w wakacje, ale 12:27 miałyśmy inny. Szybko się zebrałyśmy i ruszyłyśmy w drogę.
W autobusie było bardzo dużo ludzi. Jednak opłacało się tyle jechać. Psy świetnie się sprawowały. 

     Nad Miedwiem (jezioro) siało pustkami, więc swobodnie puściłyśmy podopiecznych ze smyczy. Pędem ruszyły w stronę plaży!

 
Wyniki tych dzikich galopów :D





Poszłyśmy na niestrzeżoną plażę, żeby psy sobie pobiegały i pomoczyły dupska. Nuka z Muchą przekonały się do wody i trochę popływały, ale Nikuś wolał zostać przy brzegu i wejść tylko do brzucha.

Pan Nikuś jedyny kawaler w ekipie 
spacerowej.  










Po pływaniu poszłyśmy kawałek dalej a dokładniej na drzewo. Psy robiły jako wiewiórki. Ludzie co przechodzili obok gapili się jak nienormalni.








 Po drzewnych ćwiczonkach przeszłyśmy się na kolejną plażę. Tam psy również moczyły tyłki.
Następnie usiadłyśmy sobie na a'la molo gdzie zaatakowały nas łabędzie :').
Gdy psy wyschły ruszyłyśmy w drogę powrotną.
Dzień uważam za meega pozytywny i bardzo udany! Mam nadzieję, że będzie więcej takich wypadów!